niedziela, 16 lutego 2014

Jakie diagramy lubimy najbardziej

Masz przed sobą diagram klas albo diagram organizacji albo diagram czegokolwiek. Bardzo ale to bardzo chcesz wierzyć, że swoim specjalistycznym okiem potrafisz zmierzyć wartość merytoryczną tego na co patrzysz i wykonać coś co masz nazwać logicznym osądem.

Co jeśli jednak osąd jest emocjonalny i bazuje nie na "zawartości" a na estetyce diagramu? Wtedy na pewno załamie się nasz wizerunek jako profesjonalistów dlatego łatwiej pewne rzeczy zwyczajnie wyprzeć ale jeśli ktoś jest ciekaw to poniższy tekst powstał na podstawie książki :

Jakie diagramy są najprzyjemniejsze

My jako ludzie generalnie lubimy drzewa rosnące na sawannie w obecności wody. To zostało udowodnione w eksperymencie naukowym także brzmi poważnie (--> development of visual preference for natural environments). Ale o tym za chwilę. Na początek coś prostego :

Który diagram na pierwszy rzut oka "wydaje się lepszy"? Jeśli wszystko w głowie jest poukładane tak jak być powinno to diagram drugi i znowu są pewne badania (-> Richard Latto ) według których ludzie lepiej sobie radzą z przetwarzaniem linii pionowych i poziomych aniżeli ukośnych czy krzywych jeszcze inaczej.

Czyli pomimo, że powyższe dwa rysunki nie przekazują żadnej treści to jednak (przynajmniej według pewnych badań) obserwator będzie preferował jeden ponad drugi. I jeszcze jedno :

Znów - chociaż "treściowo" diagram jest identyczny z poprzednim to według o tych tutaj : Reber R, Schwarz N, Winkielman P. (Processing fluency and aesthetic pleasure: is beauty in the perceiver's processing experience?) nasz gatunek oceni ten ciemniejszy jako "mniej przyjemny", "bardziej złożony" itd. (Zresztą tu nie potrzebne są badania.Raczej każdy musi się przyjrzeć dłużej zaciemnionemu rysunkowi chyba, że jest batmanem - wtedy :˙ɯǝzɹǝdoʇǝıu śǝʇsǝɾ ǝż ʎzɔɐuz oʇ ćɐʇʎzɔǝzɹd oʇ zsǝżoɯ ıןǝżǝſ)

I co z tymi drzewami?

A jakie konsekwencja w kwestii rysowania/projektowania modelu obiektowego czy czegoś takiego ma fakt, że kiedyś skakaliśmy sobie po gałęziach od banana do banana? Według niejakiego J.C. Sprotta (Szprota - > Can a Monkey with a Computer Create Art?) nasza ewolucja wyrzeźbiła pewne preferencje.

Co to za preferencje? Mamy pustą kartkę i miarę D. Na początku D ma wartość 1. Zaczynamy rysować linie i gdy te linie przykryją kartkę całkowicie to D=2. I jak wieść niesie ludzie oceniają rysunek jako "przyjemny" w zakresie D od 1.1 do 1.5 a najlepiej gdy D=1.3 . Teoria jest taka, że przy D=1 teren jest zbyt odsłonięty a przy D>1.5 Czort wie co tam się może czaić za zaroślami (czyli np. taka zarośnięta dzungla).

W związku z tym powyższy diagram powinien raczej wywoływać negatywne odczucia (bez względu na treść) i jak do tego dorzucimy odpowiednie racjonalizacje to wyrobionym profesjonalnym tonem stwierdzimy, że ten "projekt jest zły" (chociaż równie dobrze moglibyśmy po prostu zjeść sobie banana - dużo potasu ale uwaga na węgle!) .

5 komentarzy:

  1. Właśnie mi uświadomiłeś, że moje rysunki wykonywane techniką paralityczno-drgawkową są z ewolucyjnego punktu widzenia strzałem z dzidy w stopę:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zależy Sławek od kontekstu. Jeśli diagram miałby służyć do przekonania kogoś to wtedy faktycznie lepiej narysować ładny z prostymi liniami.

      Co innego kiedy diagram służy do celów edukacyjnych. Powołując się na materiał z książki "thinking fast and slow" (polecam bardzo) - im trudniejszy do przetworzenia bodziec tym bardziej zwiększa się czujność ale i zużycie "energii psychicznej". Czyli może to skupić uwagę słuchacza ale będzie go jednocześnie bardziej męczyć.

      Usuń
    2. W sumie teraz do głowy przyszło mi jak to łatwo sprawdzić. Jeśli komuś chciało się przeczytać artykuł to zapewne więcej czasu poświecił na analizie obrazka przyciemnionego aniżeli jasnego.

      Usuń
  2. No podoba się ten wpis!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe... Mam jednak nieodparte wrażenie jakby artykuł skończył się przed czasem?

    OdpowiedzUsuń