poniedziałek, 23 lipca 2012

Warunkowanie społeczne - poznaj swojego największego wroga

Materiał, który przedstawię w tym odcinku jest dla mnie wyjątkowy a to dlatego, że każdy ma w życiu takie momenty kiedy pewne puzzle w jego głowie łączą się w całość powodują radosny okrzyk "Eureka!!!" albo "o kurwa ja pierdole! trzy dekady ?! potrzebowałem na to trzy dekady?!". Oto synteza niesamowicie ciekawej teorii z pogranicza ewolucyjnej teorii grupy oraz psychologii indywidualnej. Zrozumienie tego materiału może być ważnym krokiem w kierunku osiągnięcia "lepszej wersji siebie" (dotyczy też informatyków bo to w końcu blog informatyczny).

Misie i wilki

Żeby zrozumieć jak działa warunkowanie społeczne musimy najpierw zrozumieć po co zwierzęta łączą się w grupy, jak działają grupy i dlaczego niektóre osobniki pomimo tego, że mają przejebane to nadal zostają w grupie. Na obrazku obok siedzi sobie miś. Misie to bardzo aspołeczne zwierzęta. Rzadko kiedy można je spotkać w jakiejkolwiek grupie i generalnie mają wszystko w dupie. Jak są głodne to skoczą na rybkę czy odrobinę miodu do czego pomocy innych misi (misiów?) nie potrzebują. A jak już im się odechce to walą w kimę na kilka miesięcy.

A teraz zerknijmy na inne zwierzątko, które stwierdziło, że zamiast rybek woli zjeść sobie jakiś większy kawał mięcha. Poza innymi gustami kulinarnymi wilki od misia różni także struktura społeczna, którą tworzą aby owe mięcho upolować. I bynajmniej nie jest to demokratyczna utopia : Watahą dowodzi najsilniejsza para, która jako jedyna ma prawo się rozmnażać. Resztę watahy tworzą zwykle osobniki z nimi spokrewnione. Każdy wilk w stadzie ma ściśle określone miejsce, wyznaczające m.in. kolejność jedzenia zdobyczy. Zależności te podkreślane są przez rozbudowany system gestów dominacji (m.in. podniesiony ogon i uszy) i poddaństwa (np. skulony ogon, kładzenie się na grzbiecie). Poza hierarchią znajdują się młode, którymi opiekuje się cała wataha. Młode samce po osiągnięciu dojrzałości czasem są przepędzane przez parę alfa, by nie zagrażały ich dominacji. W społeczności wilków każdy z nich pełni określoną funkcję. W związku z tym możemy wyróżnić specjalistów od węszenia niebezpieczeństwa, szukania tropów, zabijania łupu, chronienia dzieci pary alfa, przedniej straży na polowaniu. Od wymierzania kar jest zastępca przywódcy. Nie jest on lubiany przez pozostałe wilki, w związku z czym nigdy nie zostaje samcem alfa. Wymierzanie kar odbywa się zawsze w sposób symboliczny. Wilk-zastępca otwiera szeroko pysk, w który wkłada swoją głowę winowajca.

I teraz najważniejsze - wilki nie mają jakiegoś wilczego spisanego kodeksu prawnego. Nie ma przepisów, nakazów czy zakazów. Wilki nie rozwinęły myślenia abstrakcyjnego, nie umieją używać narzędzi czy tworzyć zaawansowane planów. Słowo, klucz do zrozumienia praw rządzących stadem wilków to - instynkt., który bardziej fachowo możemy nazwać reakcjami nieświadomymi. Co powoduje, że inne wilki pozwalają się wykorzystywać przez główną parę w stadzie?

Teoria ewolucji, samolubne geny...

Selekcja naturalna,selekcja seksualna, pola morfogenetyczne i wiele innych Zjawisk. Nie sposób w skrócie wypisać wszystkich koncepcji jakie poprzez miliony lat i tysiące pokoleń wpłynęły na zachowania gatunków. Dla zainteresowanych lektura jest dostępna w necie a na potrzeby tego artykułu przyjmijmy opisany wyżej podział za fakt.

Szympansy i ludzie

Przeskoczmy teraz od wilków do zwierząt od których (podobno) wyewoluowaliśmy. Szympansy mają jeszcze bardziej skomplikowaną (i niesprawiedliwą) strukturę społeczną niż wilki. O szczegółach jak to samce i samice wszystko ustalają możecie poczytać sobie w necie natomiast tutaj skupmy się na innym ciekawym problemie. Skąd dany szympans wie jaką zajmuje pozycję w stadzie?

Ten akapit jest najważniejszy

Żeby to zrozumieć przyjmijmy, że istnieje wielkość zwana "wpływem", który może np. charakteryzować jako ogólną sprawność fizyczną i zdolność do zdobycia pożywienia. Przyjmijmy teraz, że mamy stado szympansów

  1. Najsilniejszy szympans 10 jednostek wpływu
  2. szympans 2 - 8 jednostek wpływu
  3. szympans 3 - 7 jednostek wpływu
  4. szympans 4 - 5 jednostek wpływu
  5. szympans 5 - 3 jednostek wpływu
  6. szympans 5 - 2 jednostek wpływu
Teoretycznie każdy z szympansów nie ma szans w starciu z szympansem nr1, ale jeśli szympansy 2 i 3 ustanowią sojusz to łatwo mogą "zdetronizować" pierwszego. dlatego też pierwszemu opłaca się zawrzeć sojusz z drugim albo trzecim (albo obydwoma) i w ten sposób zapewnić wspólny wpływ np. 10+8=18 jednostek. Jest to wystarczające aby przeciwstawić się reszcie szympansów o wpływie 7+5+3+2=17. Nawet jeśli szympansów o mniejszej sile byłoby więcej to wystarczyłoby kontrolować (rozbijać) tworzenie się pomniejszych sojuszy. Słabszym szympansom opłaca się mimo wszystko pozostawać w stadzie gdyż w ten sposób mają przynajmniej jako taką szansę przeżycia.

Ale ale ale. Powyższe obliczenie jest zawiłe same w sobie dla niejednego człowieka więc jak to ma działać w przypadku małp? Zarówno my jak i nas dalsi kuzyni możemy przetworzyć świadomie ograniczoną ilość informacji . Co innego nasz umysł podświadomy - tutaj mamy potężną maszynkę obliczeniową - maszynkę, która przesyła umysłowi świadomemu rozkazy w postaci uczuć. I np. Jak taki szympans o małym statusie będzie np. chciał wyrwać więcej jedzenia to u silniejszych małp pojawi się uczucie agresji zaś jeśli pojawi się sytuacja odwrotna to u małpy z "mniejszą wartością" pojawi się uczucie strachu, które być może uratuje jej życie.( w sensie nie wyjebią jej ze stada lub nie zrzucą z dębu)

Warto przetrwać jeszcze z jednego powodu. Z czasem dynamika grupy może się zmieniać. Pierwsza małpa zostanie pożarta przez tygrysa, a może 4 małpa zdobędzie nową umiejętność lub zasób, które dodadzą jej jednostek wartości? I najciekawszy przypadek - w stadzie pojawią się nowe osobniki, które będąc nieustannie gnębione poprzez inne małpy z dołu hierarchii pozwolą tym ostatnim przesunąć się względnie w górę drabiny społecznej.

Po tych wszystkich zoologicznych rozważaniach pora w końcu odnieść cały ten opis do naszego życia codziennego.

Kapitalizm, produkty , frustracja i ciągła pogoń za wartością

Rewolucja przemysłowa trochę przetasowała zasady. Mamy technologie pozwalające nam podróżować w miejsca, o których ludziom się nie śniło (chociaż narzekamy na ceny). Mamy opiekę medyczną, której kiedyś nie mieli królowie (chociaż narzekamy na ceny). Mamy bezpieczne schronienia i nie musimy się martwić o jedzenie (chociaż narzekamy na ceny). Co prawda stare mechanizmy stadne i walka nadal zdają się funkcjonować w polityce i na wysokich stanowiskach korporacyjnych ale to temat na inny artykuł.

W tle tych przemian pojawił się inny problem. Jak tak wszystko dookoła jest coraz lepsze to jak zmusić ludzi do kupowania coraz to nowszych produktów?

Z pomocą naszym przyjaciołom z marketingu przychodzi opisany wcześniej mechanizm warunkowania społecznego.

  1. Kup nasz produkt i zyskaj "wartość" (poczuj się lepiej)
  2. Jeśli nie kupisz naszego produktu stracisz na wartości (poczujesz się gorzej)
Oczywiście nasz "szympans numer 1" został dawno odstrzelony a jego miejsce zajął miraż stworzony przez przemysł marketingowo-rozrywkowy. Niedościgniony horyzont oczekiwań przesuwany przez coraz to nowsze i "lepsze" produkty. Powoduje to epidemię "uczucia wycofania", apatii i strachu podobnie jak u naszych szympansów, które "czuły", że nie mają wystarczającej wartości aby "sięgnąć po więcej".

Mechanizm działa następująco :
CZŁOWIECZEK -----PING : CZY MOGĘ CZUĆ SIĘ DOBRZE----> SPOŁECZEŃSTWO (MIRAŻ)
CZŁOWIECZEK <----- NIE MASZ STATUSU/ POTRZEBUJESZ PRODUKTÓW -- SPOŁECZEŃSTWO (MIRAŻ)

Można jeszcze inaczej


CZŁOWIECZEK -----WARTOŚĆ WYTWORZONA PRZEZ PASJĘ----> SPOŁECZEŃSTWO
CZŁOWIECZEK <-----WARTOŚĆ WYTWORZONA PRZEZ TECHNOLOGIĘ---- SPOŁECZEŃSTWO
Każdy wybierze to co mu pasuje bardziej. Generalnie druga wersja generuje więcej lepszych programistów i sprawia, że pracuje się znacznie przyjemniej i wydajniej (bo to w końcu blog programistyczny to po tym całym pierdoleniu o zwierzętach coś napomknąć wypada)
I na koniec bardzo mądre słowa od ciekawego człowieka, który powinien wszystko wytłumaczyć znacznie lepiej niż ja :

niedziela, 8 lipca 2012

Bazodanowy model hipotezy insulinowej

Poniższy tekst zawiera masę uproszczeń oraz niedopowiedzeń i ma na celu jedynie zainteresować Cię ważnymi tematami prozdrowotnymi. Jeśli (mam nadzieję) kogoś zaciekawi wspomniane zagadnienie to powinien udać się do literatury fachowej po bardziej dogłębną wiedzę.

Po co się przejmować

Seria pytań retorycznych

  • Czy jakość sprzętu wpływa na jakość oprogramowania, który na nim działa?
  • Czy gdyby nagle pozmieniały się statystyki elementów elektronicznych komputera to bez względu na doskonałość napisanego programu zacząłby on działać niepoprawnie?
  • Jeśli zaczniemy dostarczać do kompa coraz mniej energii to prędzej czy później wszystko zacznie się jebać?
  • Wiedząc, że odpowiedź na powyższe pytania jest twierdząca odpowiedz sobie na pytanie dlaczego nie szanujesz swojego "hardware" (oraz "swojego sprzętu")

Zacznijmy od otyłości. Bez problemu możesz wpisać w googlach frazy podobne do "wpływ otyłości na umysł" by znaleźć masę artykułów i badań opisujących jak niekorzystnie ten stan organizmu wpływa na umysł - mniejszy mózg i szybsza utrata oraz starzenie tego organu to tylko jeden z wielu skutków. I chociaż widzę, że wiele osób stara się coś z tym zrobić poprzez (niestety często nieregularne) ćwiczenia fizyczne to jednak nieznajomość (wcale nie elementarnych) zjawisk w naszym organizmie prowadzi do tego , że więcej ćwiczeń fizycznych może prowadzić do większego magazynowania tłuszczu!

Ale zacznijmy od początku

Blokada na odczyt

wyobraźmy sobie, że stworzyliśmy system charakteryzujący się następującym działaniem:
  • Program magazynuje słowa w bazie danych
  • Aby program mógł działać musi wykorzystać część zmagazynowanych słów albo ulegnie anihilacji
  • Ilość słów, która musi zostać zużyta jest wprost proporcjonalna do ilość już zmagazynowanej
  • Gdy zaczyna brakować słów do wykorzystania to wtedy nasz program zaczyna pochłaniać wszelki tekst w zasięgu wzroku :)
  • I najważniejsze! - podstawą działania programu są dwie transakcje : odczytująca i zapisująca, gdzie zapisująca ma prawo wywłaszczyć odczytującą

Prześledźmy przykładowe działanie programu

  1. Dostarczamy do naszej aplikacji 100 słów , transakcja zapisująca dostaje blokadę na bazie danych i zaczyna wprowadzać słowa co zajmuje pewien czas T1
  2. W tym czasie nie możemy niczego odczytać a program nadal musi "jeść" słowa
  3. Do modułu wprowadzania wysyłane są sygnały o "braku" słów co zmusza go do "połykania" kolejnych słów z otoczenia
  4. Ilość słów w bazie danych rośnie co sprawia, że nasz program musi wykorzystać coraz więcej słów do swojego działania ale jeśli działa transakcja odczytująca to nie możemy korzystać z już z gromadzonych słów
  5. Sytuacja się powtarza cyklicznie aż baza danych nie jest w stanie pomieścić ogromnej ilości słów i rozpierdala się od wewnątrz
Powyższy przykład jest bardzo uproszczony i być może wykorzystuje zbyt dużą abstrakcję do zbudowania metafory gdyż sytuacja w naszym organizmie wygląda trochę (bardzo) inaczej. W przeciwnym przypadku nie przeżyli byśmy nawet jednego dnia. Z drugiej strony poprzez złe odżywianie wszystko może się zjebać. Zaraz wszystko się wyjaśni.

Transakcja w naszym organizmie - Insulina i Glukagon

System transakcyjny w naszym organizmie (ponownie w dużym uproszczeniu) wygląda następująco :

  • Insulina - zapis do bazy
  • Glukagon - odczyt z bazy

Ten mechanizm powstał na bazie wielu milionów lat ewolucji i w kontekście życia jaskiniowca wygląda zajebiście. Według teorii kiedyś ludzkie życie było przeplatającymi się okresami głodu i ucztowania. Gdy więc brakowało jedzenia organizm pobierał energię z tkanki tłuszczowej i do dzieła ruszał Glukagon a jak upolowaliśmy mamuta to magazynowaliśmy tłuszcz (ale nie tylko!) przy pomocy Insuliny. System wydaje się być pełen harmonii, rozsądku i zdrowego pragmatyzmy.

Później przyszedł kapitalizm i ludzie sami sobie zhakowali ten system

Blokada do zapisu

Są dwie sytuacje kiedy Insulina wywłaszczy Glukagon i uzyska wyłączność do zapisu

  1. Skok poziomu cukru we krwi
  2. Insulinoodporność - co jest powiązane z pkt 1
Co do cukru we krwi to kiedyś jedynym źródłem węglowodanów prostych o wysokim indeksie glikemicznym (do tego nie zawsze dostępnym) był miód (z owocami sytuacja jest bardziej skomplikowana). Obecnie do wielu produktów dodawane są różnego rodzaju cukry,słodziki i inne gówna co powoduje nagłe skoki insuliny. I podobnie jak z przykładem naszej aplikacji zobaczmy co się dzieje :
  1. wpierdalamy cukiereczki (do tej aktywności ewolucyjnie nie jesteśmy przygotowani)
  2. insulina skacze i blokuje odczyt tłuszczu z komórek
  3. wpierdalamy cały czas cukiereczki i zapijamy kolą
  4. insulina wpycha tłuszcz do komórek ale organizm potrzebuje cały czas energii
  5. Ponieważ zmagazynowany tłuszcz jest niedostępny to organizm wysyła kolejne sygnały "chce kurwa jeść!".
Innym znanym przykładem działania tego mechanizmu jest pojawienie się po piwkowej gastro-fazy, gdyż jeśli spojrzymy sobie w dostępne na necie tabele to zobaczymy, że piwo ma jeden z wyższych indeksów glikemicznych. (Jednocześnie ogólny wpływ alkoholu na metabolizm organizmu jest zagwozdką samą w sobie).

W przypadku tego punktu wystarczy pilnować się z tym aby węglowodany proste jeść rano lub po wysiłku fizycznym. A to dlatego, że jest jeszcze jedno źródło, w które organizm będzie upychał rezerwy energetyczne w pierwszej kolejności - glikogen. Jeden jest w mięśniach a inny w żołądku. Z samego rańca jego rezerwy są wyczerpany i to jest dobry moment żeby zjeść sobie jakąś czekoladę czy banana. Później wszystko pójdzie w oponkę.

Groźniejszą sytuacją jest wspomniana w punkcie drugim insulinoodporność

Blokada totalna

Tutaj jedyną przewidywalna zależność można określić następująco : Im więcej insulina działa na komórki tym bardziej komórki uodparniają się na działanie insuliny . Kiedy uodpornią się całkowicie to mamy do czynienia z cukrzycą typu 2. Ale zanim ten czarny scenariusz stanie się faktem mogą dziać się dwie interesujące rzeczy

  1. Komórki wątroby uodparniają się szybciej niż reszta organizmu przez co generują więcej cukru co wyzwala większe wyrzuty insuliny. Pozostałe komórki organizmu w tym czasie są zablokowane i magazynują tłuszcz - tyjemy
  2. Komórki wątroby uodporniają się w tym samym tempie co reszta organizmu. Dana osoba jest "szczęściarzem", który może jeść i nie tyje - ale reszta konsekwencji zdrowotnych jak wysokie ciśnienie czy choroby serca jest obecna.

(Istnieje teoria mówiąca, że odpowiednio przyjmowany alkohol może obniżyć insulinoodporność)

Podsumowanie uproszczonego wywodu

Jak już wspominałem na samym początku - tekst ten obrazuje moje rozumienie tematu i ze względów pojemnościowych jest uproszczony. To co chciałbym aby zapadło wszystkim w pamięć po jego przeczytaniu to świadomość potrzeby dbania o jakość swojego "hardware" (i sprzętu), co jest wyzwaniem samym w sobie biorąc pod uwagę, że większość ludzi (nie tylko programistów) ma poważne problemy emocjonalne dnia codziennego, które stawia na pierwszym miejscu.

Po drugie nie należy do tekstu podchodzić jako do 'pochwały fizyczności szczupłej sylwetki' i należy wypierdalać z tekstami i myślami w stylu "ale ja akceptuje siebie takim jakim jestem i chuj". Jak będziecie za kilka lat (odpukać“) wprowadzali insulinę strzykawką w żyły to mało kogo będzie obchodzić wasza samoakceptacja

No i najważniejsza uwaga - na necie są badania potwierdzające, że mózg osób otyłych działa gorzej niż szczupłych jednakże w tle pojawiają się kontrowersje wynikające z tego, iż nie wiadomo co w tym przypadku jest jajkiem a co kurą.

PS. Oczywiście insulina to jeden z wielu elementów misternej układanki naszych organizmów. Jeśli np. będziemy niewiele jeść ale żyć w ciągłym stresie to też przytyjemy poprzez działanie kortyzolu ale tutaj już trzeba osiągnąć stand słodkiej nirvany mienia wszystkiego w dupie.