niedziela, 17 lipca 2011

Umysłowa suplementacja : cześć pierwsza

Kontekst tego posta jest niecodzienny ponieważ jest to pierwszy raz od kiedy prowadzę tego bloga gdy ktoś konkretnie dopytywał się o datę pojawienia nowego wpisu. Do tego miło się robi na duszy gdy niespodziewanie ujawnia się coraz więcej osób czytających tę twórczość. Mam nadzieję, że idzie za tym głębsza potrzeba merytorycznej uczty aniżeli chwilowa ciekawość.

Temat suplementacji chce potraktować poważnie gdyż nawet najlepszy soft może zamulać na słabym sprzęcie. Co z tego, iż przed oczyma będą wyjaśnione systemy, podejścia czy filozofie jeśli wewnątrz tego mechanizmu pomiędzy uszami coś nie zatrybi. Zapraszam do lektury. Poniżej podzielę się zestawem środków, które sam stosuję.


Różeniec górski





Za produktami tworzonymi na bazie tego ziela stoi (podobno) kilka tysięcy lat tradycji. Obecnie znajduje się w wachlarzu suplementacyjnym sportowców, żołnierzy, astronautów czy kogokolwiek, kogo efektywność ma znaczenie dla sukcesu dowolnego przedsięwzięcia. W sieci można napotkać pewne wzmianki odnośnie problemów z zasypianiem związanym z zażywaniem produktów opartych na różańcu górskim jednakże osobiście nic takiego mnie nie spotkało.


Poniżej parę wzmianek odnośnie badań prowadzonych z udziałem wspomnianej rośliny :


CALINews nr 6, listopad 2004 oraz
CALINews nr 1, styczeń 2004

  • Przeprowadzono eksperyment na grupie młodych, zdrowych lekarzy i lekarek, pracujących podczas trudnego, nocnego dyżuru. Przebadano kilka funkcji umysłowych (np. pamięć, zdolność koncentracji, spostrzegawczość), w zależności od przepracowanego czasu. Uczestnicy badania nie wiedzieli, kto otrzymuje składnik aktywny w postaci wyciągu z Rhodiola rosea w ilości 170 mg. Wyniki badań wykazały, że lekarze z grupy kontrolnej, którzy otrzymywali placebo, znacznie gorzej znosili pracę w nocnych warunkach, niż ich koledzy przyjmujący preparat z Różeńca górskiego.
  • Podczas innego badania, obserwowano wpływ wyciągu z Rhodiola rosea na kondycję 17-19-letnich studentów podczas sesji egzaminacyjnej. Zażywanie go spowodowało spektakularne różnice w wydolności fizycznej i intelektualnej oraz w ogólnym samopoczuciu, w porównaniu z grupą kontrolną przyjmującą placebo.

Więcej informacji w necie:



"Dobra koncentracja"





To produkt firmy Sensilab. Również zawiera sporo wszelkiego rodzaju zielstwa i innych domieszek:

  • Bacopa - roślinka z Indii
  • Lecytyna - buduje neurony i wspiera efektywność pamięci
  • Żeń-szeń - kiedyś droższy od złota
  • http://pl.wikipedia.org/wiki/Teanina
  • żelazo - dostarcza tlen do komórek mózgowych
  • witamina B6 i B12 - o tym zaraz


Witaminy



  • B12 - tworzy powłoki ochronne komórek nerwowych. Brak to: anemia i zaburzenia neurologiczne.Występuje w: chude mieso, ryby, skorupiaki, selery,jaja.
  • B6 - Jej niedobór w organizmie prowadzi do uszkodzeń neuronów co moze zapoczątkować depresję psychiczną , a także do nieprawidłowego wytwarzania neurotransmiterów i niedokrwistości. Występuje w :kiełki pszenicy, ciemny ryż, soja, orzechy
  • B1 - Też tam ma jakiś wpływ na pamięć : występuje w takich produktach jak :tręby, pieczywo razowe, płatki owsiane czy kasza gryczana, orzechy, suche nasiona roślin strączkowych

Oczywiście pisząc "ryby" czy "jaja" mam na myśli ryby, które spokojnie pływają sobie w czystych wodach lub jaja znoszone przez kurki wesoło biegające sobie po wsi. Z tego co wiem ani naszprycowana antybiotykami panga ani notorycznie maltretowane na fermach kury nie dostarczają nijak tych witamin.

Pamiętajcie także, że witaminy z gruby B są chętnie wypłukiwane przez alkohol także jak już trza pić to jakiego supla można w międzyczasie zarzucić. Dobre też mogą być takie małe "szociki" witaminowe z tesco ale nie wiem jak z przyswajalnością tego czegoś.

Omega 3



O tym (dobrym) tłuszczu ostatnio trąbi wiele źródeł. Generalnie pomaga on na wszystko i znajduje się głównie w rybach. Biorąc pod uwagę, że kiedyś nasz gatunek wyszedł z wody a miliony lat później rozwijał się w okolicach rzek i mórz to można logicznie wywnioskować, że nasz organizm jest zoptymalizowany w kierunku diety opartej na rybce.

Istnieją jeszcze kwasy tłuszczowe omega 6 i omega 9. Mądrzy naukowcy sprawdzili, że jak tych z numerkiem 6 jest zbyt dużo w porównaniu do tych z numerkiem 3 to nasz organizm jest na wiele sposobów wewnętrznie niszczony. Jeśli do tego zauważymy, że omega 6 znajduje się w olejach roślinnych to mamy pełen obraz dramatu.

Ryb za dużo podobno jeść też nie można bo każda sztuka ma w sobie trochę rtęci. Dlatego też dietę należy uzupełnić suplem. Osobiście polecam ten z obrazka gdyż doszedłem do wniosku, że z pośród bogatej oferty rynkowej najpewniejsza będzie ta, która jest skierowana do bardzo wymagającej grupy odbiorców doglądającej przed lustrem każdego mięśnia. Ramię w ramię z kulturystami możemy walczyć także z innym wspólnym wrogiem. Masakrującym pamięć oraz mięśnie a także odkładającym tkankę tłuszczową kortyzolem. Ale o tym w następnym odcinku.



Linki odnośnie omega 3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz